|
Memento dla pracoholikow:
30.10.2002

Szefowie pewnej firmy z USA próbują odkryć, czemu nikt nie zauważył, że jeden z ich pracowników siedział martwy przy swoim biurku przez piec dni zanim ktoś się go spytał czy się dobrze czuje.
George Turklebaum, 51, zatrudniony w firmie z Nowego Jorku przez 30 lat, miał zawał serca w open-plan office, w którym pracował razem z 23 innymi pracownikami. Umarł w ciszy, ale nikt tego nie zauważył do soboty rano, gdy sprzątaczka spytała czemu pracuje w weekend.
Jego szef powiedział: "George zawsze przychodził jako pierwszy z samego rana i jako ostatni opuszczał biuro, więc nikt nie zauważył niczego niezwykłego w tym, że przez cały czas siedział i nic nie mówił. Zawsze był pochłonięty tylko pracą i zachowywał wiele rzeczy dla siebie".
Po oględzinach zwłok odkryto, ze George był martwy przez pięć dni zanim przybył koroner.
|
|
|