|
Szczytowanie w Kopenhadze
13.12.2002

... czyli jak sfinansowaliśmy publiczne żebranie o dodatkowe dojenie dla krów pani Genowefy?
Wygląda na to, że cyrk w Kopenhadze dobiegł końca. Po wielogodzinnych przepychankach, mających na celu głównie poprawę wizerunku skompromitowanego premiera Millera (ostatnio w notowaniach dogonił on Buzka z okresu przedwyborczej agonii) przedstawiciele 15-stki pozwolili Polsce wydoić parę krów więcej i dorzucili trochę Euro na otarcie łez. Premier polskiego rządu wykorzystał ten fakt do "napuszenia się" w będącej na jego usługach Telewizji Publicznej. Uważny widz mógł odnieść wrażenie, że w siwym i zmęczonym dziadku znajduje się Rejtan i Konrad Walenrod w jednej osobie.
Tak więc jeżeli Polacy nie zaskoczą wszystkich jakimś nieszablonowym posunięciem w czasie referendum (Tak! Abyśmy poczuli się odpowiedzialni za losy naszego Państwa, rząd zorganizuje nam cyrk w postaci referendum, w którym cały naród, nawoływany krzykliwą propagandą telewizyjną, ponownie trzykrotnie odpowie TAK!) to wcześniej czy później wejdziemy do najbardziej absurdalnej organizacji w historii cywilizowanego świata.
To chyba wszystko, co można powiedzieć o najbardziej nagłaśnianym przypadku marnotrawienia publicznych pieniędzy ostatnich dni. Lunapark, złożony z nażartych za nie swoje pieniądze polityków i obsiadających ich niczym muchy hord dziennikarzy rozjedzie się po swoich krajach, gdzie puszczając bąki w taborety i wykorzystując zajmowane stanowiska dla osiągania indywidualnych korzyści nadal będzie się rozwodził nad naszą niedolą szarych, zagubionych w życiu ludzi (licząc tym samym na ich głosy w najbliższych wyborach).
|
|
|