|
STIRLITZ - WYRYWKI Z PAMIETNIKA TAJNEGO AGENTA:
Stirlitz szedł ulicami Berlina, coś jednak zdradzało w nim szpiega: może czapka-uszanka,
może walonki, a może ciągnący się za nim spadochron?
...
Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci. Od ukradka dzieci puchły i umierały.
...
Wróciwszy do swego gabinetu, Mueller zauważył, ze Stirlitz podejrzanie kręci
się w pobliżu sejfu.
- Co tu robicie, Stirlitz? - srogo zapytał.
- Czekam na tramwaj - odparł Stirlitz.
- W porzadku! - rzucil Mueller, wychodzac.
Ale na korytarzu pomyślał:
Jakiż u diabła może być tramwaj w moim gabinecie?
Zawrócił. Ostrożnie zajrzał do gabinetu. Stirlitza nie było.
- Pewnie już odjechał - pomyślał Mueller.
...
Stirlitz się zamyślił. Spodobało mu się to, więc zamyślił się jeszcze raz.
...
- Stirlitz, co jest lepsze: radio czy gazeta? - zapytał podejrzliwie Mueller.
- Gazeta, w radio nie zawiniesz śledzia - odparł spokojnie Stirlitz.
...
Dom Stirlitza okrążyli gestapowcy.
- Otwieraj! - krzyknął Mueller.
- Stirlitza nie ma w domu! - powiedział Stirlitz.
W ten oto sprytny sposób Stirlitz już piąty raz przechytrzył gestapo.
...
Stołówka Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy. Mueller, Himmler i Bormann cierpliwie
stoją w kolejce. Stirlitz wchodzi i od ręki dostaje obiad. Mueller, Himmler
i Bormann patrzą osłupiali. Nie wiedzą, że kobiety ciężarne i Bohaterowie Związku
Radzieckiego obsługiwani są poza kolejnością.
|
|
|
|