|
Friendsi w kosmosie
16.02.2003
http://www.friends.pl/lochness - strona zwycięzcy drugiej edycji Idola.
Nikt nie mógł się spodziewać, że niski niepozorny chłopiec, przykryty grubą warstwą długich włosów, odniesie niebywały sukces medialny i dzięki własnej stronie na friends.pl zwycięży drugą edycję Idola.
Gdy pierwszy raz ujrzałem Krzyśka i gdy po raz pierwszy zagłębiłem się w twórczość jego zespołu, to gorzko zapłakałem nad losem tego młodzieńca. Kasztanowate teksty okraszone idiotyczną muzyką ludzi ciemności nie wróżyły dobrze. Co prawda profilem pasowały do charakteru serwisu - tylko ze względu na ich idiotczne, dekadenckie przesłanie zdecydowałem się uruchomić ich stronę na friensach - jednak nie nadawały się do prezentacji na forum ludzi cywilizowanych i wrażliwych artystycznie.
Jednak siła marki robi swoje. Stronka leżała na serwerku, a zespół dojrzewał i przeżywał swoistą metamorfozę. Niczym wino w doskonałej winnicy chłopcy nabierali wytrawnego smaku, a porażająca siła promocyjna marki friends.pl pchała ich nieuchronnie w objęcia wilkiego sukcesu.
Bez wątpienia kamieniem milowym w historii zespołu była piosenka, którą napisałem dla nich pod wływem lektury tekstów ich najnowszej płyty. "Siki Mefistofelesa" - taki tytuł miał ten utwór - nigdy nie opublikowane i do dziś żyjące wyłacznie w głośnym śmiechu mego brejdaka - technęły w Lochness nowe życie. Chłopcy zaczęli ubierać się jak ludzie, czesać włosy i używać dezadorantów w sztyfcie. Efekt - zwycięstwo jednego z nich w popularnym młodzieżowym teleturnieju "Idol".
Chłopaki z Lochess - być może obrazi Was mój tekst, ale serdecznie gratuluję Wam sukcesu - oczywiście szczególnie gratuluję osobie, która ten sukces osiągnęła - Krzyśkowi Zalewkiemu. Jestem pełen podziwu, jak przy całej waszej miernocie, wtórności i braku pomysłów na życie udało Wam się osiągnąć tak niebywale wielki sukces. Od dzisiaj będę trzymał kciuki i wstrzymam się z krytyką Waszej twórczości. Jeżeli będziecie zainteresowani drugą cześcią "Sików Mefistofelesa", to skontaktujcie się z chłopakiem, których zrobił dla Was TĘ stronkę.
Teraz pewnie obsiądzie Was gromada napalonych na rockmenów lasek. W związku z tym mam do Was prośbę: zaproście mnie kiedyś na swój koncert i poznajcie z jedną z nich. Mogę nawet zapuścić dla Was hairy.
Pozdrowienia dla całego zespołu.
Arcyfriend - IceColdHand Vanderos.
PS.
Zawsze się z was nabijałem ale też zawsze wierzyłem, że jesteście zajebiści i wystukacie w zady wszystkich discopolowców, hiphop-polowców i wszystkich innych daltonistów i astygmatyków muzycznych.
|
|
|